WSPÓŁCZESNY GOTYK TYSZKIEWICZOWSKI | wernisaż wystawy

W dniu 30.05.2025 o godz. - 18:00


 

 Przemysław Tyszkiewicz

rocznik 1964 r. urodzony we Wrocławiu.  W 1990 r. ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych we Wrocławiu, Dyplom z projektowania graficznego zrealizowany pod kierunkiem prof. J. J. Aleksiuna   oraz grafiki artystycznej – pod kierunkiem prof. H. Pawlikowskiej.  W 2014 r. nadanie tytułu naukowego, profesora zwyczajnego   przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Grafik – miedziorytnik, tworzący swoje obrazy graficzne w takich technikach jak miedzioryt, akwaforta i akwatinta a ostatnio również na wielkoformatowych metalowych płytach – cordach oraz monumentalnych taflach szkła w autorskiej technice corsydianów.
Swoje prace prezentował na ok. 400 wystawach indywidualnych i  zbiorowych – krajowych i zagranicznych. Ponad sześćset grafik jego autorstwa znajduje się w kolekcjach muzealnych i prywatnych w kraju i za granicą, mi.in. w Muzeum Miejskim Wrocławia, Muzeum Miedzi w Legnicy, Muzeum Tianjin w Chinach, University of Tennessee Knoxville w USA, University of Tokyo w Japonii, a także w kolekcjach: J. Chiraca, G. Schrödera, J.M. Barroso, A. Kwaśniewskiego, J. Nowaka-Jeziorańskiego, K. Pendereckiego, Grażyny Kulczyk i R. Demarco.

 

Współczesny Gotyk Tyszkiewiczowski

Na ogół twórcy posługujący się klasycznymi technikami, mają skłonność do wykorzystywania również tradycyjnych tematów, wątków i motywów. Mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, że i Przemysław Tyszkiewicz anektuje takie fantasmagoryczne rzeczywistości/klimaty, ale odradzałbym pochopność w sądach.(…)

(…) Wnikliwe oko odkryje bez trudu, że prace tego artysty, nawet najwcześniejsze, charakteryzuje wyrazistość, wręcz dobitność decyzji autorskich, a wykorzystywane przez niego środki są adekwatne do kierunku poszukiwań treściowych, dla wyrażenia swojej wewnętrznej duchowości. Zwrócenie się artysty ku korzeniom tradycji graficznej, do anonimowych drzeworytów i sztychów XV i XVI wieku, do Schöngauera i Dürera, także do niderlandzkich mistrzów nawiązujących do twórczości Bruegela Starszego czy Boscha, służyło wykreowaniu własnego świata wyobrażeń, które stały się wehikułem emocji oraz prywatnych mitologii artysty.

Można na to spojrzeć jeszcze inaczej, jako na próbę nawiązania dialogu z duchowym światem człowieka sprzed wieków, dialogu prowadzonego ponad czasem stricte historycznym. Wbrew kostiumowi wypożyczonemu z odległej epoki, prace Tyszkiewicza wysyłają do nas jasne sygnały, że chcą być głosem współczesności, pragną wyrażać dzisiejsze niepokoje, wskazywać ukryte zagrożenia, ale i zapomniane źródła energii. Częstokroć ich prowokacyjny, wręcz skandalizujący charakter, skutecznie rani nasze poczucie moralne i religijne, standardy obyczajowe. Czujemy w tym zapach siarki, ale – piekielnej czy leczniczej? Nie reagowalibyśmy tak, gdyby te prace miałyby być tylko „ilustracjami” z dawnych, dobrych czasów.
To najbardziej “gotycka” z ducha sztuka współczesna, z jaką miałem do czynienia.

Mirosław Ratajczak